środa, 2 września 2009

Ładne bo polskie



Kontynuując gorący temat z Twittera – o marketingowym wykorzystaniu Euro 2012 dla Polski – chciałbym napisać, że coś się pod tym względem ruszyło! Tak, nie przesłyszeliście się, ruszyło się ostro z kopyta! Powodem, że się ruszyło jest fakt, że spółka PL.2012, w ramach swoich szerokich kompetencji i obowiązków, przygotowuje kompleksową strategię marketingową dla Polski, właśnie w kontekście i pod pretekstem Euro 2012 ! Czyżby czytali nam w myślach?… a może po prostu czytają Brief for Poland? Tak czy inaczej, informacja ta jest, na pierwszy rzut oka, bardzo pozytywna. Hmm… martwić może jednak trochę fakt, że jest to jedna z trzech strategii marketingowych dla Polski o których, mniej lub bardziej oficjalnie, dowiedzieliśmy się w ostatnich miesiącach. Swoją strategię przygotowuje MSZ, swoją także opracowuje Ministerstwo Gospodarki, a trzecią ma już POT. Niestety tajemnicą poliszynela jest, która strategia będzie tą główną, nadrzędną, która z której wynika i tak naprawdę o co tutaj w ogóle chodzi? Konia z rzędem także temu, kto dowie się czy te strategie będą się w jakiś sposób w ogóle przenikać, czy zainteresowane strony konsultują się ze sobą, i w którą stronę ostatecznie ma pójść marketing Polski? Sprawa konsultacji zainteresowanych organizacji, naszym zdaniem, jest mocno wątpliwa, bo jak dowiedzieliśmy się ze sprawdzone źródła, największym problemem od wielu lat przy tworzeniu szerszych projektów promocyjnych dla Polski jest niemożność zgrania kalendarzy kilku ministrów i dyrektorów by spotkać się w jednym, konkretnym dniu. No cóż.. widocznie są inne priorytety. Kolejny problem – instytucje odpowiedzialne za promocję Polski wzięły sobie tak mocno do serca fakt, że funkcjonuje u nas już od jakiegoś czasu wolny rynek, że zamiast współpracować, konkurują ze sobą – o przyszłe budżety, o zainteresowanie mediów, o to, kto szybciej wypuści jakąś kampanię reklamową, o utrzymanie „na rynku”. Zdrowa konkurencja - bardzo proszę. Ale w tym przypadku efekty takiej działalności chyba nie są najlepsze. Aby jednak nie wpadać za nadto w pesymizm i nie podążać utartym nurtem krytycyzmu wobec działań różnych urzędów i instytucji chcemy pomóc, a nie ganić. I tym sposobem doszliśmy do sedna – ze względu na tak aktywną pracę różnych instytucji nad (różnymi) strategiami marketingowymi dla Polski chcemy, trochę na serio, trochę z przymrużeniem oka, przytoczyć kilka naszych pomysłów na kierunki promocji naszego pięknego kraju. Dzisiaj jeden z nich.
Pierwszym pomysłem na promocję, jaki od dawna chodził nam po głowie, ale chyba wstydziliśmy się do tej pory o nim głośno powiedzieć, są nasze piękne, polskie kobiety. Chyba nikogo do tego, zwłaszcza z męskiego grona czytelników, nie trzeba przekonywać. Jest to także fakt ogólnie znany wśród mieszkańców wielu krajów europy czy nawet świata. Nie przypominam sobie relacji telewizyjnej czy radiowej, w której pytani o powody przyjazdu do Polski mężczyźni, z bardzo różnych zakątków świata, nie wymieniają na jednym z pierwszych miejsc urodę naszych pań. Podobnie sprawa się ma w mniej lub bardziej oficjalnych sondażach czy nawet badaniach, podejmujących temat motywów przyjazdowych do naszego kraju. Tezę tą na pewno potwierdziłyby także statystyki zawieranych małżeństw panów z innych krajów, z naszymi rodaczkami. Skoro tak się dzieje, to dlaczego mamy tego faktu nie wykorzystać? Wszakże chyba jest to lepszy wyróżnik i koncept promocyjny niż eksploatowany do granic możliwości przez ostatnie kilkanaście lat motyw Szopena, II Wojny Światowej, polskiej wsi czy oscypka. Nie przypominam sobie także by taki kierunek promocji przyjął jakikolwiek inny kraj w europie, toteż warunek unikalności mamy już na wejściu spełniony. Fakt, że ograniczamy w tym przypadku do dość homogenicznej i sprecyzowanej grupy docelowej, ale cóż, w działaniach marketingowych nie da się zadowolić wszystkich, trzeba się na jakiś wybrany target zdecydować. Z drugiej strony, być może polski mężczyzna też się nie ma czego wstydzić na tle urody innych panów z europy. To, że Polska nie kojarzyła się do tej pory jakoś silnie z walorami fizycznymi polskich mężczyzn nie jest wielkim problemem.. od czego w końcu mamy specjalistów od strategii i komunikacji marketingowej, zwłaszcza w instytucjach odpowiedzialnych za promocję. Na koniec ciekawi mnie najbardziej opinia pań o tym wszystkim. Z jednej strony pewnie powinny czuć się wyróżnione, wyjątkowe. Z drugiej jednak, pod wpływem rosnącej popularności nurtu feministycznego, pewnie mogłyby podnieść się głosy o przedmiotowym traktowaniu kobiet. Cóż, tego nie wiemy! Mamy jednak nadzieje, że nasz głos w dyskusji o kierunku promocji Polski zostanie zauważony i doceniony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz